Grecja na skraju bankructwa
Ostatnio dużo się mówi o trudnej sytuacji finansowej Grecji i o tym jak to wpłynie na resztę Europy, a szczególnie na Polskę. Zamieszanie, które powstało, wywołało spadek cen akcji na wielu giełdach także w Warszawie. Jednak w krótkim czasie nie powinno mieć to znaczenia dla funkcjonowania polskich firm. Znaczenie natomiast będą mieć zmiany kursu walut.
Prognozy analityków co do wzmocnienia franka do 4,50 są nieprecyzyjne, moim zdaniem podobnie jak wcześniejsze prognozy nie muszą się sprawdzić. Frank jako waluta niewiele ma wspólnego z Grecją – bardziej jest postrzegana jako bezpieczna przystań. Wyjście Grecji ze strefy na pewno znaczałoby osłabienie euro wobec innych walut. Taki rozwój spraw będzie miał znaczenie dla polskiej gospodarki, która jest silnie związana ze strefą euro, choćby z Niemcami, do których idzie 25% naszego eksportu. Ewentualne bankructwo Grecji mocno uderzy w niemieckie banki, które należą do głównych wierzycieli Grecji, a kłopoty niemieckiego sektora bankowego będą oznaczać gorsze warunki prowadzenia biznesu w Niemczech, a to z kolei uderzy w polski eksport.
Nie ulega wątpliwości, że Grecja dość lekkomyślnie podeszła do zaciąganych przez siebie kredytów, ale proces, który doprowadził ją na skraj bankructwa był o wiele bardziej rozbudowany. Po tak wielu nieodpowiedzialnych posunięciach Grecja powinna opuścić strefę euro – słuszne moralnie i chyba ekonomicznie w długiej perspektywie. Ale gra chyba się rozgrywa na płaszczyźnie polityki – by Grecja nie wpadła w strefę wpływów Rosji…